Tu nie chodzi o lajki.
Chodzi o sens, spójność i strategię.
O słowa, które zostają.
O obraz, który przyciąga.
O markę, którą chce się zapamiętać.
Nie robię marketingu „na oko”.
Nie kopiuję cudzych pomysłów.
Nie obiecuję gruszek na wierzbie.
Tworzę strategie, które są skrojone na miarę.
Opowiadam historie, które mają znaczenie.
Buduję marki, które zaczynają mówić własnym głosem.